Przejdź do treści

Dezinformacja w Internecie

  • przez

W 1870 roku król Prus Wilhelm I przesłał Otto von Bismarckowi tzw. depeszę emską. Czego dotyczyła depesza emska? Kanclerz Bismarck zaproponował objęcie tronu hiszpańskiego przez Leopolda Hohenzollerna, Francja zażądała wycofania tej kandydatury. Ponadto, pod groźbą wojny, oczekiwała gwarancji, że Prusy w przyszłości nie wysuną kandydatury Leopolda. Wilhelm I odmówił i wysłał w tej sprawie depeszę do Bismarcka. Ten nakazał ją przeredagować tak, by jej treść była obraźliwa dla Francji i opublikować w wieczornej niemieckiej prasie. Francja połknęła haczyk i wypowiedziała wojnę Prusom 19 lipca 1870 roku. Na to czekał Bismarck. 

Depesza emska  – była więc świadomym przekłamaniem, oszustwem wprowadzonym do ówczesnych mediów w celu wywołania konkretnej relacji. 

Również dziś w mediach społecznościowych, na portalach internetowych obok konkretnych  i sprawdzonych informacji pojawia się dezinformacja.

Jak należy rozumieć dezinformację? Jest to świadomie opracowana lub przekazywana fałszywa informacja lub też celowy i intencjonalny proces dystrybucji fałszywych lub wprowadzających w błąd informacji. Celem „siania” dezinformacji  jest wpływanie na opinię publiczną, procesy decyzyjne i działania jednostek, całych społeczeństw a nawet rządów.  Swoim zasięgiem dezinformacja obejmuje zakres od manipulacji i innych form tzw. dywersji ideologicznej. 

Neologizm dywersja ideologiczna oznacza działania nakierowane na niszczenie postaw ideowych danego społeczeństwa. Jest to wprowadzania, zasiewanie poprzez np. internet idei sprzecznych z racją stanu danego państwa. Zachęcanie do nienawiści na tle rasowym lub narodowościowym. Do budowania niechęci wobec np. postaw patriotycznych, osłabianie ducha walki, przedstawianie fałszywego winnego tzw. „kozła ofiarnego”. 

Dezinformacja i idąca za nią dywersja ideologiczna jest narzędziem mogącym być wykorzystanym przez wrogie państwo. Może doprowadzać nie tylko do zmiany naszego patrzenia na jakieś wydarzenia, ale doprowadzać do masowej paniki, czy nawet zamieszek ulicznych oraz tzw. nacisków społecznych np. na zmianę polityki rządu w jakiejś konkretnej sprawie. 

W celu siania dezinformacji wykorzystuje się tzw. „farmy trolli”.

„Farma trolli” to firma, która zatrudnia osoby do rozsiewania w sieci konkretnego rodzaju informacji. Celem takich osób jest prezentowanie w sieci (na forach, w social mediach, w komentarzach pod różnego rodzaju newsami) określonego rodzaju informacji. Trolle udają, że są zwykłymi użytkownikami dzielącymi się swoją wiedzą lub opinią, a tak naprawdę realizują tylko określoną przez kogoś strategię. Mogą celowo wprowadzać w błąd, mogą podszywać się pod osoby zaniepokojone jakimś zjawiskiem, czy nawet polityką rządu.

Należy więc przede wszystkim weryfikować i sprawdzać. Najlepiej korzystać z kilku niezależnych źródeł informacji. Należy ostrożnie podchodzić do dostępnych w Internecie zdjęć, a szczególnie  filmów. Mimo tego że są bardzo wiarygodne mogą być nieprawdziwe.  W przestrzeni wirtualnej pojawiają się tzw. deepfaki (zbitka wyrazowa od ang. deep learning „głębokie uczenie” oraz fake „fałszywy”). Czym jest deepfeak? Jest to technika obróbki obrazu, polegająca na łączeniu obrazów twarzy ludzkich przy użyciu technik sztucznej inteligencji. Łączenie i nakładania obrazów nieruchomych i ruchomych na obrazy lub filmy źródłowe przy użyciu komputerowych systemów uczących się. Efekt pracy jest bardzo realistyczny i trudno oglądając np. jakiś krótki filmik stwierdzić czy jest prawdziwy, czy jest deepfakem.

Ponadto dezinformacja może być prowadzona w celu wywołania odpowiednich zachowań konsumentów, mowa o wycofaniu jakiegoś produktu z rynku może spowodować wzrost zainteresowania takim produktem. Pamiętamy wszyscy jak kupujący szturmowali markety i stacje paliw w pierwszych dniach pandemii COVID-19 oraz tuż po wybuchu wojny w Ukrainie. Lęk, strach, niepewność jest napędzana przez także przez dezinformację, ta ze względu na charakter Internetu (duża anonimowość, trudność odcięcia od fałszywych informacji, globalny zasięg) rozprzestrzenia się jak wirus, należy o tym pamiętać, a więc ostrożnie podchodzić do każdej informacji, weryfikować ją i za nim zaczniemy ją powielać podejść z należytą ostrożnością.  Dobrze spreparowana informacja jak w przypadku wspomnianej depeszy emskiej może doprowadzić do poważnych konsekwencji.